Witaminy powietrza: niewidzialne wsparcie dla zdrowia i długowieczności
Współczesna nauka coraz częściej potwierdza to, co natura wiedziała od zawsze: powietrze, którym oddychamy, może być nie tylko źródłem tlenu, ale również… witamin. Oczywiście nie dosłownie, ale metaforycznie mówiąc o jonach ujemnych, czyli niewidzialnych cząstkach, które mają olbrzymie znaczenie dla naszego zdrowia, samopoczucia i odporności.
Jony ujemne to cząsteczki materii w powietrzu posiadające ujemny ładunek elektryczny. Choć niewidoczne gołym okiem, można je poczuć w formie świeżego, rzeźwie poruszającego się powietrza po burzy, nad wodospadem, w lesie czy nad morzem. Są efektem naturalnych procesów, takich jak uderzenia piorunów, rozbijanie się fal, czy fotosynteza roślin. W odróżnieniu od jonów dodatnich, które przyciągają kurz, bakterie i inne patogeny, jony ujemne neutralizują szkodliwe cząsteczki i wspierają nasze zdrowie.
Jony ujemne uczestniczą aktywnie w oddychaniu komórkowym, poprawiają reologię krwi i wspierają prawidłową pracę mitochondriów – naszych komórkowych elektrowni. Bez odpowiedniej ilości tych jonów komórki zaczynają się sklejć, energetyka komórkowa spada, a organizm wchodzi w fazę stresu oksydacyjnego i zapalnego. Jony ujemne działają jak naturalne antyoksydanty, neutralizując wolne rodniki.
Już w XX wieku prof. Albert Paul Krueger z Uniwersytetu Kalifornijskiego odkrył, że jony ujemne działają uspokajająco na układ nerwowy, regulują poziom serotoniny i wspierają układ oddechowy. Dr Igho Kornblueh potwierdził te wyniki, wskazując na ich podobieństwo do działania leków uspokajających, ale bez skutków ubocznych.
Współczesne badania, m.in. opublikowane przez nature.com, pokazują, że zmodyfikowane jonizatory potrafią neutralizować wirusy grypy, rotawirusy i kaliciwirusy w zamkniętych pomieszczeniach. Jonizacja powietrza nie tylko poprawia jakość oddechu, ale i zapobiega rozprzestrzenianiu się infekcji.
W miastach, zwłaszcza w sezonie grzewczym, dochodzi do dramatycznych spadków stężenia jonów ujemnych. Działania urządzeń elektronicznych, zanieczyszczenie powietrza, obecność pyłów PM2.5 i VOC powodują dominację jonów dodatnich. Te ostatnie sprzyjają rozwojowi chorób układu oddechowego, sercowo-naczyniowego, a nawet demencji.
Nowoczesne domy, mimo że energooszczędne, często uwalniają do powietrza formaldehydy, pyły zawieszone i lotne związki organiczne. Dlatego oczyszczacze powietrza z jonizacją ujemną stają się niezastąpionym narzędziem zdrowego stylu życia. W przeciwieństwie do filtrów HEPA, nie usuwają one jonów ujemnych, lecz je wytwarzają.
W 2020 roku w Warszawie przeprowadzono test platformy plazmatycznej ION SYSTEM. W saunie japońskiej odnotowano wzrost ilości jonów ujemnych do ponad 100 000/cm³, podczas gdy powietrze zewnętrzne wykazywało wartości zaledwie 600/cm³. Efekt? Znaczną redukcję pyłów PM2.5, formaldehydu oraz VOC w zamkniętym pomieszczeniu.
Brak ekspozycji na infekcje i stany zapalne związane z zanieczyszczonym powietrzem przyczynia się do spowolnienia procesów starzenia. Dzięki jonizacji możemy wspierać zdrowie mitochondrialne, funkcje odpornościowe oraz regenerację organizmu. To czyni jony ujemne istotnym elementem profilaktyki długowieczności.
Jony ujemne są prawdziwym darem natury. Ich działanie zostało potwierdzone naukowo, a korzyści dla zdrowia są niepodważalne. Aby korzystać z ich właściwości:
Zadbajmy o to, by powietrze, którym oddychamy, było nie tylko czyste, ale również naładowane życiem.
Autorem publikacji jest Jacek Wikarski, badacz zdrowia i długowieczności, specjalista medycyny chińskiej, akupunkturzysta oraz propagator naturalnych form profilaktyki zdrowotnej.